piątek, 5 lutego 2016

Siostry - ile człowiek może znieść?

Perfect Sisters

USA 2014
Scenariusz: Fab Filippo, Adam Till
Reżyseria: Stanley M. Brooks

Kto miał okazję obserwować, jak wygląda życie rodzin patologicznych, ten nigdy w życiu tego nie zapomni. Ja miałem okazję - przez 17 lat mieszkałem w bezpośrednim sąsiedztwie bloku z tak zwanymi lokalami zastępczymi. Wiele mnie to nauczyło - na przykład nigdy nie przyszło mi do głowy naśmiewać się w szkole z ludzi, których rodzice nadużywają alkoholu. Piekło, jakie na co dzień przeżywają, rozumieją tylko oni.

Szczerze mówiąc, zawsze podziwiałem wytrzymałość dzieci pochodzących z takich rodzin. W domu krzywdzone bez powodu, w szkole często narażone na szyderstwa i obelgi, również ze strony nauczycieli. Aż dziwne, że czasem udaje im się wyrwać z tego środowiska. Jednak takie dzieciństwo nigdy nie pozostaje bez wpływu na psychikę. W skrajnych przypadkach takie dzieciństwo może spowodować, że dzieci zabijają w sobie uczucia takie jak współczucie i litość, które mogłyby odczuwać wobec pijącego rodzica. Jakie są tego skutki? Takie dzieci, już jako dorośli, muszą niemal od podstaw uczyć się właściwych postaw wobec innych ludzi. Czasami prowadzi to do tragedii - jak w przypadku dwóch dziewczyn, których dzieje zostały ukazane w filmie "Siostry".



Film jest oparty na prawdziwych wydarzeniach, kiedy to dwie nastolatki z Toronto zostały oskarżone o zabójstwo matki. W filmie przedstawione są jako 18-letnia Sandra i rok młodsza Beth. Siostry kochają się, jak... siostry i wspierają się w każdej sytuacji. Wydają się zupełnie normalnymi, nieco postrzelonymi nastolatkami. Pozytywną postawą maskują jednak przykrą rzeczywistość: Ich matka regularnie pije, zaniedbuje kilkuletniego synka i zadaje z pewnym wyjątkowo brutalnym mężczyzną. Pewnego dnia policja w Toronto odbiera telefon od spanikowanej Beth, krzyczącej, że jej matka nie żyje. Po przyjeździe na miejsce okazuje się, że istotnie, kobieta przypadkiem utopiła się podczas kąpieli w wannie. Jednak niektórzy nie do końca wierzą w tę wersję wydarzeń, zwłaszcza kiedy wychodzi na jaw, że siostry chwaliły się w szkole, że wymyśliły świetny pomysł na polepszenie ich losu i pozbycie się matki. Rozpoczyna się śledztwo mające na celu wykazanie, co się naprawdę stało.

"Siostry" można śmiało uznać za film obyczajowy, jak i za specyficzny thriller. Wyróżnia się nietypowym sposobem prowadzenia fabuły, przywodzącym nieco na myśl programy dla nastolatków z czasów świetności MTV, kiedy główni bohaterowie np. przekazywali sobie jakieś znaki rękami, a poniżej pojawiało się tłumaczenie ich prywatnego języka. Niektóre sceny są celowo przyspieszane lub zatrzymywane, by coś pokazać bliżej lub wyjaśnić. Jest to zabieg o tyle dobry, że narratorem filmu jest jedna z sióstr (prawdopodobnie Sandra, choć nie wiadomo na pewno) i świat poznajemy z ich punktu widzenia. Narratorka stara się więc skupiać na przyjemnych momentach, a pomijać lub z pewnym niesmakiem w głosie mówić o rzeczach trudnych. Momentami rzeczywistość ustępuje miejsca scenom surrealistycznym, w których siostry wyobrażają sobie idealną matkę, która byłaby dla nich pociechą i wsparciem.

Niech jednak nie zwiedzie was nieco infantylny język bohaterów. Ten film, chociaż momentami przypomina raczej dramat czy wręcz obyczajówkę, to ponury obraz rodziny patologicznej, w której główne skrzypce gra uzależniona od alkoholu matka. To przez nią dziewczyny muszą opiekować się młodszym bratem, gdyż sama nie daje sobie zupełnie rady. Najgorsza jest jednak bezsilność. Siostry szukają pomocy u dorosłych - bezskutecznie. Co gorsza, wszyscy dookoła wiedzą, co się dzieje, lecz oficjalna drogą nikt nie może nic zrobić. Siostry, przyzwyczajone od wczesnego dzieciństwa do tej sytuacji, nabierają odporności; niestety, graniczy ona z socjopatią. W umysłach Sandry i Beth powoli zaciera się różnica między dobrem a złem; zaczynają się zastanawiać, czy bez matki nie byłoby wszystkim lepiej.

Brak pomocy czy chęci jej udzielenia jest kolejną cechą ponurej rzeczywistości ukazanej w filmie. Ogromna większość ludzi, będąc świadkami awantury domowej, twierdzi, że to nie ich sprawa, ich nie dotyczy, a może ktoś inny zareaguje... Tymczasem ofiary nadal są ofiarami. Zadziwia obojętność dorosłych na problemy matki dziewczyn. Nawet sympatyczna skądinąd ciotka Sandry i Beth zachowuje się momentami tak, jakby nie zauważała problemu kuzynki, mimo że na jej oczach rozgrywa się dramat dzieci maltretowanych przez kolejnego partnera matki. Czyżby po prostu bała się zareagować? Podobnie zachowują się nauczyciele i inne dorosłe osoby, z którymi Sandra i Beth próbują się kontaktować. W tej sytuacji mniej dziwi zachowanie rówieśników, którzy - jak się wydaje - rozważania sióstr na temat śmierci matki traktują jako ich kolejną grę. Zaskakujące jednak, że nie czują żadnego niepokoju. Wiedzą, że siostry i tak nie zabiłyby człowieka czy raczej wolą trzymać się z daleka?

Czyżby w tym pozbawionym elementarnej wrażliwości świecie Sandra i Beth były ostatnimi bastionami współczucia i były idealne? Istotnie - na pierwszy rzut oka można tak powiedzieć. Łączą urodę z inteligencją, są prymuskami w szkole. Wśród rówieśników są popularne i szanowane, jednak nie wywyższają się i z każdym umieją znaleźć wspólny język. Mają też określone plany na przyszłość i mimo trudnej sytuacji robią wszystko, by je zrealizować. Idealny wizerunek burzy jednak fakt, że w ich zachowaniu widać ślad trudnego dzieciństwa. Siostry są miłe, serdeczne i bezinteresowne, ale tylko względem siebie. Wszystkich innych traktują wbrew pozorom z rezerwą. Owszem, wydaje się, że sympatyzują z tą czy inną osobą, ale trudno nie odnieść wrażenia, że czynią to tylko i wyłącznie wówczas, kiedy mogą wynieść z tego korzyści.

"Siostry" są oparte na prawdziwych wydarzeniach. Życie pisze niestety wiele podobnych scenariuszy. "Siostry" to pozornie prosty dramat o dwóch nastolatkach z patologicznej rodziny, jednak pod tym kryje się krzyk rozpaczy wszystkich ofiar alkoholików. Nie udawajmy, że to się działo w Ameryce - podobne sceny rozgrywają się i u nas - a wraz z nimi czasem nieraz gorsze tragedie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz