Rise of the Guardians
USA 2012Scenariusz: David Lindsay-Abaire
Reżyseria: Peter Ramsey
Zastanawiałem się, o czym napisać ostatni post w tym roku. Święta zobowiązują, więc koniecznie musiał to być film ładny, familijny, z dobrym zakończeniem, a przede wszystkim dotyczący właśnie Świąt. I wreszcie trafiłem na film, który w sposób niemal idealny oddaje wszystko to, o co w świętach chodzi; mówi o radości i nadziei. Przy okazji zawiera również bardzo interesujące spostrzeżenia na rozwój i rolę wiary w rozwoju społeczeństw! Ten film to dwuletnia już animacja "Strażnicy Marzeń" - film tak piękny i tak bogaty w ukryte treści, że można mówić o nim godzinami.
Bohaterem filmu jest Jack Frost (po naszemu - Jack Mróz), chłopiec, który sprawia, że pada śnieg, a na szybach pojawiają się wzorki z kryształków lodu. Jack uwielbia dzieci, a sprawianie im radości jest dla niego największą przyjemnością. Niestety, jest bardzo samotny, gdyż mimo tego, co robi, nikt w niego nie wierzy i nie dostrzega. Pewnego dnia Jack zostaje porwany przez yeti i uprowadzony do siedziby Świętego Mikołaja. Mikołaj jest szefem grupy Strażników - postaci opiekujących się dziećmi. Strażnicy Marzeń w osobach Mikołaja, Zębowej Wróżki, Piaskowego Dziadka oraz Zająca Wielkanocnego potrzebują pomocy, a do tej roli został im wyznaczony właśnie Jack Mróz. Do naszego świata
powrócił bowiem Mrok - demon żerujący na ludzkim strachu. Cała piątka musi zrobić wszystko, by dzieci nie utraciły wiary w to, co dobre.