piątek, 29 kwietnia 2016

Atak Tytanów - brzydota może być piękna

Shingeki no Kyojin

Japonia 2013
Reżyseria: Tetsuro Araki
Na podstawie mangi "Shingeki no Kyojin" Hajime Isayamy

Anime to dzieła, z którymi wciąż się oswajam. Niby zwykłe animacje, ale jakże różne od tego, co pochodzi z naszego kręgu kulturowego... Jednak coraz bardziej do mnie przemawiają. Są wielowymiarowe, złożone i na swój sposób bardziej życiowe: komedia miesza się z tragedią, w dziełach pozornie komediowych są chwile wzruszenia, a w tych bardziej dramatycznych bywa zabawnie. Pewnie dlatego anime szturmem podbiło Europę, ale w drugą stronę to nie działa. A najbardziej mnie dziwi, że po dziesiątkach lat Japończycy ciągle są w stanie tworzyć coś nowego i zaskakującego.

Właśnie kilka tygodni temu byłem na konwencie miłośników mangi i anime. Jak zwykle na takich imprezach, pojawiło się wielu cosplayerów, a ja lubię wiedzieć, co fotografuję, więc jeśli nie rozpoznaję postaci, to pytam. I tak, widząc nieznane mi kostiumy, dowiedziałem się o istnieniu mangi "Shingeki no Kyojin", znanej u nas jako "Atak Tytanów". Ktoś pokazał mi fragment jednego z odcinków... i momentalnie się zauroczyłem. Zaraz wyjaśnię, dlaczego.

piątek, 22 kwietnia 2016

Domino - życie pisze najciekawsze scenariusze, czego nie umiemy wykorzystać

Domino

USA, Francja 2005
Scenariusz: Richard Kelly
Reżyseria: Tony Scott

Podobno regułą jest, że dopingujemy dobrych bohaterów filmowych, ale kochamy się w złych. Faktycznie - pomijając smutny okres od końca II wojny światowej do końca lat 60', to właśnie źli bohaterowie miewali często bardziej wyraziste i ciekawsze w porównaniu do "dobrych" charaktery. Fakt, że byli podli, krzywdzili, zabijali, ale mimo wszystko mieli w sobie charyzmę, która jakoś nie pozwalała o nich zapomnieć czy przejść koło nich obojętnie. To zapewne przyczyna, dla której ogromną sympatią widzów cieszyły się w swoim czasie produkcje ukazujące policjantów lub ludzi z nimi współpracujących, ale działających według własnych zasad, często na granicy prawa, którzy mniej przejmowali się kodeksem karnym, a bardziej dbali o to, co słuszne.

I pewnie dlatego w USA istnieje nadal zawód, którego przedstawiciele - w przeciwieństwie do policji - budzą autentyczny respekt. Są to łowcy nagród - ludzie, którzy za odpowiednią nagrodę ścigają przestępców poszukiwanych przez prawo. Wydaje się to niewiarygodne, ale łowcy nagród nie są reliktem Dzikiego Zachodu, ale świetnie się mają również dzisiaj - właśnie dlatego, że działając na granicy prawa, mogą więcej, są zatem zaskakująco skuteczni. Łowcy nagród bywają tam lokalnymi sławami; co bardziej skuteczni mają swoich fanów i są bohaterami mediów. Jedną z takich sław była w swoim czasie Domino Harvey. Łowczyni ta zasłynęła z wyjątkowej skuteczności i stylu bycia; była tak sławna, że zainteresował się nią reżyser Tony Scott. Zdołał się z nią zaprzyjaźnić i postanowił nakręcić film będący jej biografią.

piątek, 15 kwietnia 2016

Piąta fala - Inwazja porywaczy ciał dla nastolatków

The 5th Wave

USA 2016
Scenariusz: Susannah Grant, Akiva Goldsman, Jeff Pinkner
Reżyseria: J Blakeson

Kilka dni temu, na Pyrkonie, byłem świadkiem ciekawej dyskusji, do której w końcu się włączyłem. Rzecz dotyczyła sagi "Zmierzch", której wiele osób nadal zdzierżyć nie może. Włączyłem się do sporu w zasadzie po to, żeby zapytać, dlaczego seria filmów stworzonych ewidentnie dla nastolatków oceniana jest z "dorosłego" punktu widzenia. Czy naprawdę w filmach dla młodzieży należy spodziewać się rozpraw filozoficznych i rozważań o sensie życia czy przemijaniu? To trochę tak, jakby czepiać się "Teletubisiów", że są strasznie infantylne.

Taka ocena filmów jest jednak bardzo ciężka i sam nie zawsze umiem temu podołać. Dlatego kiedy usłyszałem o ekranizacji powieści "Piąta fala", trochę się zaniepokoiłem: Czy jeśli mi się spodoba, będę mógł ją z czystym sercem polecić - ze świadomością, że dorośli widzowie mogą się na tym trochę nudzić? A jeśli uznam, że film jest do niczego - czy uzasadnię to sensownie, czy zachowam się jak ludzie w poprzednim akapicie i będę wymagał cudów od filmu z założenia mniej skomplikowanego? I nawet teraz - po obejrzeniu filmu - nie umiem sobie z tym poradzić.

piątek, 8 kwietnia 2016

Zew Cthulhu - Cthulhu fhtagn!

The Call of Cthulhu

USA 2005
Scenariusz: Sean Branney
Reżyseria: Andrew Leman

Howard Phillips Lovecraft to postać nietuzinkowa, o którym napisano już sporo; ja tylko dodam, że w moich oczach jest mistrzem tworzenia nastroju grozy. Wrażenie to potęgują bohaterowie będący narratorami opowiadań. Niemal zawsze są to ludzie inteligentni, oczytani, stojący twardo na ziemi. Kiedy napotykają rzeczy nieznane, próbują znaleźć racjonalne wyjaśnienie, jednak ciekawość powoduje, że zgłębiają tajemnicę i koniec końców muszą zaakceptować fakt, że istnieją obok nich zjawiska i istoty, których nie da się ogarnąć rozumem czy naukowo wyjaśnić. Kompletna obcość i groza tego, z czym mają do czynienia przyprawia ich czasem o szaleństwo.

Najpiękniejszym i najsłynniejszym tego przykładem jest "Zew Cthulhu" - opowiadanie, którego chyba nie trzeba opisywać. Nawet osoba nieznająca zupełnie twórczości Lovecrafta na pewno zna miano Wielkiego Przedwiecznego i kojarzy jego sylwetkę. Swoją drogą to niezwykłe, jak mocno wizerunek Cthulhu zakorzenił się w kulturze masowej. Niewątpliwie jest to zasługa samego Lovecrafta i świata, który tworzył konsekwentnie, z dbałością o szczegóły i spójność. Samo opowiadanie do dzisiaj zachwyca dokładnością opisów i danych z różnych dziedzin nauki, które nadają pozór niemal reportażu. Nie dziwota, że są na świecie ludzie, którzy zdają sobie sprawę, że "mity Cthulhu" to fikcja literacka, ale opowiadająca o realnie istniejących istotach, które czekają na swój czas. 

sobota, 2 kwietnia 2016

13 grzechów - jak zarobić i zniszczyć sobie życie

13 Sins

USA 2014
Scenariusz: David Birke, Daniel Stamm
Reżyseria: Daniel Stamm

Lubię podkreślać z dumą, że należę do grona osób, które mogą o sobie szczerze powiedzieć, że nigdy nie dały nikomu w łapę ani same niczego nie wzięły. Znam ludzi, którzy mimo trudnej sytuacji nigdy nie zdecydowały się na postępowanie wbrew sobie i ściśle przestrzegają przyjętych norm moralnych. Niektórzy twierdzą jednak, że wszystko jest kwestią tego, w jakiej sytuacji się znajdujemy.

Są przypadki, kiedy wydaje się, że trzeba odłożyć na bok moralność i chwytać się wszelkich możliwych sposobów przetrwania: Nie ośmielę się oczerniać rodzica, który da w szpitalu łapówkę w celu przyspieszenia ratowania dziecka. Czy jednak jest to czyn w pełni usprawiedliwiony? Do jakich granic możemy się posunąć, by móc patrzeć w lustro? Ile poświęcimy z samych siebie, by osiągnąć cel, choćby i najszlachetniejszy? Czy gotowi bylibyśmy poświęcić życie i zdrowie innej osoby? Czy umielibyśmy się wycofać, kiedy sprawy zaczynają posuwać się za daleko? Pisałem już o świetnym na swój odrażający sposób "Would You Rather", który podejmował podobny temat - tam bohaterowie byli zmuszani do czynów godzących w zdrowie i życie innych. Inaczej wygląda rzecz w filmie "13 grzechów". Tam nikt nikogo do niczego nie zmusza.