Open Windows
Hiszpania, Francja, USA 2014Scenariusz i reżyseria: Nacho Viagalondo
Ostatnio mam szczęście do filmów traktujących o cyberprzemocy, ingerencji w prywatne życie czy wykorzystywaniu intymnych nagrań. Tylko kilka z nich jednak zasługuje na to, by poświęcić im więcej niż kilka słów tekstu. Niedawno wspomniałem na przykład o całkiem udanym i mocno trzymającym w napięciu thrillerze "Cyberprzemoc" ze znakomitą Maisie Williams w roli głównej. Jest to w zasadzie film dydaktyczny, powstały na potrzeby telewizji. Ostatnio obejrzałem zaś "Link do zbrodni", który powstał zapewne jako próba stworzenia rasowego thrillera nakręconego w nowatorskiej formie. Niestety, potencjał został w znacznej części zmarnowany.
"Link do zbrodni" opowiada o młodym człowieku nazwiskiem Nick Chambers. Przyjechał do pewnego miasta na uroczystą zapowiedź nowego filmu, w którym główną rolę gra ubóstwiana przez bohatera Jill Goddard. Nick miał nadzieję wygrać konkurs, którego główną nagrodą miała być kolacja z Jill. Dowiaduje się jednak, że konkurs został odwołany bez przyczyny - ot, kaprys gwiazdy i jej menadżera. W tym momencie do Nicka dzwoni pewien człowiek przedstawiający się jako członek ekipy technicznej. Chcąc wynagrodzić bohaterowi stracony czas i pieniądze, daje możliwość włamania się do komórki i komputera Jill. Dzięki umieszczonym tam kamerom, Nick może śledzić każdą chwilę z życia swojej idolki i podsłuchiwać jej rozmowy. Szybko okazuje się jednak, że "pomocnik" ma swoje plany względem naszego bohatera - a także względem Jill.