iZombie
USA 2015Na podstawie komiksu "iZombie" Chrisa Robertsona i Michaela Allreda
Czy wiecie, że w USA służby medyczne zupełnie serio ćwiczą się na okoliczność na przykład apokalipsy zombie? Brzmi ro śmiesznie, ale w tym szaleństwie jest metoda: w wypadku zawleczenia do kraju nowej choroby wymagającej nietypowych metod postępowania lekarze mają doświadczenie, choćby minimalne. Tego typu ćwiczenia wykazały już swoją skuteczność w przypadku wykrycia na kontynencie amerykańskim eboli, więc mieszkańcy nie protestują, a wręcz popierają takie ćwiczenia. Inna rzecz, że spora część Amerykanów zupełnie serio traktuje możliwość wystąpienia ataku żywych trupów.
Pewnie dlatego motyw zombie (a właściwie nieumarłych) w kinie i telewizji jest w ostatnich latach niemiłosiernie eksploatowany, jednak nic nie wskazuje na to, by miał się znudzić. Nic dziwnego, bo trafia on w samo sedno współczesnych lęków związanych z rozwojem biotechnologii i genetyki. Filmowe zombie to nic innego niż swoiste ucieleśnienie strachu przed skutkami niekontrolowanych eksperymentów nad GMO czy badania kodu genetycznego. To jednak nie znaczy, że można wybaczyć monotonię. Dlatego od pewnego czasu pojawiają się filmy ukazujące temat w sposób nieco mniej konwencjonalny. Doskonałym tego przykładem są dwie świetne czarne komedie: "Zombieland" oraz "Wiecznie żywy". A właśnie w tym roku ukazał się "iZombie" - jeden z bardziej oryginalnych znanych mi seriali kryminalnych powstałych na podstawie serii komiksów pod tym samym tytułem.